PKP Intercity przyznaje, że nie planuje kolejnych zakupów taboru do obsługi tras bez sieci trakcyjnej i przy takich trasach oprze się na już zamówionych jednostkach. Przewoźnik zapowiada też, że z torów zjadą wkrótce, dzierżawione od Czechów, lokomotywy z serii 754.
PKP Intercity pokazało niedawno
trasy dla hybrydowych jednostek z Newagu (przewoźnik czeka na dostawy 35 takich pociągów) oraz dla 22 lub 32 spalinowych jednostek, na których
wynajem trwa aktualnie przetarg. Obszernie pokazujemy je w tym tekście. Dzięki prezentacji przewoźnika i ministerstwa dowiedzieliśmy się więc, że pociągi dalekobieżne mają w lepszy sposób obsługiwać
np. Grudziądz, Gorzów Wielkopolski, czy po latach wrócić do Łomży czy Czaplinka.To jednak nie koniec niezelektryfikowanych planów PKP Intercity, gdyż spółka
ma także zamówionych 16 dwutrakcyjnych Gam w PESA Bydgoszcz, których produkcja trwa już w najlepsze - zamówienie to jest opóźnione w stosunku do pierwotnych założeń. W przypadku tych lokomotyw Intercity jak na razie nie chce jednak precyzować tego gdzie zostaną one skierowane. Prezes przewoźnika
ujawnił tylko, że miałyby trafić do obsługi Augustowa czy trasy z Zielonej Góry do Warszawy przez Głogów, Leszno i Łódź.
Poza nowymi zakupami oraz
chęcią wynajmu nawet 32 jednostek spalinowych, PKP Intercity samo posiada już park lokomotyw spalinowych, które prowadzą pociągi przewoźnika np. do Gorzowa Wielkopolskiego, Żagania, czy też w kilku rejonach na wschodzie kraju. Mowa dokładniej o starych, ale zmodernizowanych lokomotywach manerwowych SU4210 i SU4220 oraz jedynych w miarę nowoczesnych spalinowozach - a więc SU160, Gamach zakupionych w PESA Bydgoszcz.
Przerobionych SU42 PKP Intercity ma łącznie 23 sztuki - 10 jednostek SU4210 i
13 pojazdów 4220 zmodernizowanych przez FPS H. Cegielski, natomiast spalinowych Gam jest 14. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że zmodernizowane SU42 nie są prawdziwymi lokomotywami liniowymi - nie rozpędzają się do prędkości większej niż 90 km/h a do tego są dość awaryjne, dlatego trudno opierać na nich długofalową strategię rozwoju tras bez sieci trakcyjnej.
Własny tabor to jednak nie wszystko, bowiem PKP Intercity od dawna dzierżawi też tabor spalinowy do obsługi już realizowanych połączeń - mowa o 5 lokomotywach 754 Ceskich Drah oraz spalinowych zespołach trakcyjnych pozyskanych od SKPL Cargo - w tym przypadku
Intercity dzierżawi zarówno stare SN84 - w liczbie 5 pojazdów jak i nowsze,
sprowadzone do Polski niedawno SD85. Tych drugich Intercity użytkuje już aktualnie 12.
Popularne “nurki” a więc lokomotywy 754 powoli będą jednak zjeżdżały z polskich torów, bowiem jak przekazał nam podczas konferencji poświęconej “hybrydom” Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity, spółka chciałaby skończyć ich dzierżawę.
– Myślę, że z tej dzierżawy będziemy już schodzić, gdy będą się pojawiały lokomotywy hybrydowe. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to są też coraz bardziej awaryjne lokomotowy, które są też bardzo wyeksploatowane, stąd taka decyzja – mówił prezes Intercity.
Przypomnijmy, że wszystkie dwutrakcyjne Gamy mają trafić do Intercity w 1 półroczu 2027 roku.
Janusza Malinowskiego zapytaliśmy też ówcześnie, czy przewoźnik planuje jeszcze jakieś zakupy, którą pozwolą mu wesprzeć obsługę tras bez sieci trakcyjnej.
– W tej chwili plan w zakresie trakcji spalinowej jest oparty o lokomotywy, które mamy i te kontrakty, które są w realizacji. W zasadzie liniowego taboru nie planujemy kupić. Mamy ogłoszony przetarg na lokomotywy spalinowe, ale to są lokomotywy typowo manewrowe – przekazał nam Malinowski.